- Dziwne sny, dziwne dni
- Zarówno Ilanie jak i Kajetanowi śni się ten sam koszmar, w którym Lloyd wstaje z grobu i próbuje ich udusić. Budzą się zmęczeni wcześnie nad ranem nie mogąc dalej spać, na szyjach mają ślady niby tylko wyśnionego ataku.
- Ilana, nie wiedząc co ze sobą uczynić zaczyna pakować rzeczy, które planuje zabrać ze sobą do Col Serrai.
- Spakowawszy wszystko, co potrzebne druidka wystawia przed dom bujany fotel ojca. W powietrzu czuć już pierwszy powiew wiosny, więc opatulona w kożuch siada z zamiarem spędzenia tych kilku godzin na dalszej nauce języka wyspiarzy.
- Nauki zostają przerwane przez gołębia, który przyleciał do wioski i zdaje się kogoś szukać. Ilana rozmawia z ptakiem - przynosi on wieści od druidów z Verden. Za nim zjawia się cała chmara jemu podobnych. Z wygłoszonych niemal chórem wiadomości druidka dowiaduje się, że:
- część z wiadomości pochodzi od Gardiego, którego wszyscy w wiosce z racji na posturę wołali Ropuchem
- on i reszta druidów dotarli do stolicy
- woda w studniach zmieniła swój kolor na czerwony
- ludzie obwiniają elfy i nieludzi za zarazę
- w mieście dzień i noc płoną stosy
- książę Kistrin rozkazał zamknąć bramy miast
- nieludzi zamyka się w gettach
- druidzi obawiają się o swoje życie, są uwięzieni bez możliwości powrotu do wioski
- proszą Finarrina o radę co robić
- Ilana odsyła jednego z gołębi z wiadomością zwrotną, w której przekazuje, że hierofanta wrócił już do wioski oraz że mieli sporo swoich problemów, ale już je zażegnali, więc jeśli ktoś się jeszcze ostał w Verden, ma dać odpowiedź.
- Słysząc choleryczne krzątanie się po domku Mirny i pomstującego elfa, Ilana zachodzi z wizytą.
- Kajetan miota się ze złości. Chce biec dobić cokolwiek z Lloyda zostało, piekielnie poirytowany na nocne zajście.
- Finarrin także miał dziwne sny. Śnił mu się ten mężczyzna, którego widzieliśmy w wizji w czasie rytuału. Druid twierdzi, że jedynie kapłan może być w stanie pomóc nam pozbyć się upiora Lloyda - rytuał na chwilę otworzył bramy zaświatów.
- Plany, porządki i delegatury
- Wraz z chłopami przygotowujemy skromne śniadanie. Zapasy są liche, więc trzeba będzie wybrać się do najbliższego miasta zrobić zakupy albo pójść do lasu szukać jedzenia na nadchodzące dni.
- Podczas śniadania Ilana podpytuje Larsa o Kaspara. Mag zdradza, że ten warchlak musi znajdować się dość wysoko w szeregach agentów, skoro Dijkstra powierzył mu zwierzchnictwo nad Nowym Mariborem.
- Po śniadaniu Kajetan kontaktuje się z Gaetanem. Wiedźmin przebywa właśnie w Wyzimie i nie cierpi na nadmiar pracy. Wydaje się być zainteresowany zleceniem i pyta o szczegóły.
- Vicovaro wysyła Larsa na spotkanie z najemnikiem otwierając dla szpiega portal w okolicy jeziora przy mieście. Mag prosi też Ilanę o tymczasowy zwrot obu zwojów komunikacyjnych, które przydadzą mu się do kontaktu z Larsem.
- Dowiadujemy się, że Niemój jest starostą trzech wsi - Lokij, Siestrzeń i Lendawa. Chłopi zgromadzeni w wiosce to zrzutka z tych trzech lokacji.
- Ilana z Ivarem wybierają się na zwiad do wsi Lokij. Po drodze mijają kilka ciał z wygryzionymi gardłami. Na miejscu zastają domy ze zniszczonymi oknami, a dookoła walają się porozrzucane ludzkie i zwierzęce szczątki.
- Wygląda na to, że w stajni uwiły sobie gniazdo Sowiołaki. Dwójka widzi jednego z rodziców wracającego właśnie z upolowaną krową i zostaje zauważona. Druidka, zmieniona w wilka i wyspiarz szybko biorą nogi za pas unikając konfrontacji z niebezpiecznym stworem.
- W drodze powrotnej Ilana i Ivar wstępują do Enid. Już z pewnego dystansu ich uszu dobiega sapanie i pomstowanie starszej druidki. Oboje przyspieszają kroku.
- Po dotarciu na miejsce widzą scenę jak z bajki: dom Enid jest porośnięty przez kwiaty i pnącza, a dookoła wymachującej miotłą druidki kłębią się maleńkie, latające wróżki. Ilana pomaga je przegnać i cała trójka wraca do wioski.
- W tym samym czasie w wiosce, Kajetan kontaktuje się z Mirną. Dziewczyna dalej uważa, że z driadami warto się targować za wspomnianą cenę. Zdaje się, że nie zrozumieli się z Kajetanem co do rodzaju ich znajomości i kierunku, w jakim ta zmierza.
- Elf odwiedza następnie sposobiącego się do drogi Floriana. Mag twierdzi, że mus mu wracać do Brugge zanim pozostawionemu bez nadzoru królowi [Venzlavowi](Venzlav II) strzeli coś do głowy. Zaprasza Kajetana do wnętrza swojego namiotu rozstawionego w zajmowanej chacie.
- Magowie dobijają targu - Kajetan wymienia odpis dokumentów znalezionych w Craag An za trochę magicznego inkaustu. Czekając aż nilfgaardczyk przepisze dokumenty, elf czyta książkę o widzeniu. Znajduje w niej pukiel nienaturalnie jasnych włosów o chłodnym odcieniu, jednak zostawia je i taktownie nie porusza tematu.
- Vicovaro teleportuje się z Wioski. Następuje chwila spokoju nie zakłócana żadnymi dalszymi incydentami.
- Nazajutrz rano Finarrin otwiera dla Ilany i Kajetana przejście przez drzewo w okolice Col Serrai.
- [Kotlina Driad](Col Serrai)
- Jaskinia prowadząca do uzdrowiska jest przystrojona w kolorowe kwiaty i pnącza, a w źródełku wirują jeszcze pozostałości po święcie Imbaelk - wianki z bioluminescencyjnymi roślinami jak małe światełka latarni.
- W uzdrowisku jest jakby mniej tłoczno. Driady, które niedawno leczyły się tu po walce, teraz najwyraźniej wróciły już do lasu. Brakuje także Aglais.
- Zostajemy serdecznie powitani przez Gebo, który najwyraźniej został przez driady pozostawiony - jak to zwierzę - sam sobie. Niedźwiadek ma w futrze fragmenty liści i cuchnie wszystkim, w czym się wytarzał.
- Zaczepiona driada informuje nas, że Aglais wyruszyła do Duen Canell by dokończyć rytuał związany z obchodami Imbaelk.
- Ilana od razu kieruje swoje kroki do leczniczych niecek. Skovik nadal śpi, więc druidka wiesza tylko rzemyk z dwimerytem nad niecką tak, aby pnącza odsunęły się z twarzy wyspiarza.
- Kajetan wydaje się być nieco mniej zadowolony z powrotu do uzdrowiska. Sadowi się w jednym z dalszych ciepłych źródeł i odpoczywa.
- Tymczasem Ilana i Gebo idą na ryby. W tym celu wychodzą z doliny i idą dalej z rzeką w las.
- W lesie zadomowiło się sporo nowych stworzeń obok wracających zwierząt - regularnych mieszkańców Brokilonu. Nad rzeką Ilana natyka się na białego wilka, który bacznie obserwuje nowych przybyszów. Wilk zdaje się pozdrawiać druidkę skinieniem głowy.
- Po powrocie Ilana zauważa, że sen Skovika jest płytszy i mniej spokojny. Jedna z driad mówi, że to przez usunięcie pnączy oplatających jego głowę - to one podtrzymują letarg. Druidka demontuje więc konstrukcję i zamiast tego znów nieprzerwanie czuwa przy wyspiarzu.
- W czasie nieobecności druidki Kajetan kontaktuje się z Aglais. O drugą wiadomość z prośbą o audiencję u Eithne prosi go po powrocie Ilana.
- W uzdrowisku, czego nie zauważyliśmy wcześniej, jest sporo dzieci. Czekając na powrót opiekunki uzdrowiska, Ilana i niedźwiadek zabawiają małe driady. Druidka oferuje im zaplecenie warkoczy nucąc przy tym pod nosem ku uciesze dziewczynek.
- Ilana zwraca uwagę, że małe driady mają we włosach wplecione coś, co wygląda na muszle, ale o strukturze niczym kryształ. Dziewczynki twierdzą, że znalazły je w podziemnym jeziorku, gdzie Aglais zabrania driadom się zapuszczać.
- Próbując nieco przyspieszyć upływ czasu dyskutujemy na temat dalszych planów. Zgadzamy się co do tego, że Kaspara trzeba odwiedzić, jednak każde jakby z innego powodu:
- Ilana ma co najmniej kilka scenariuszy jak upokorzyć Kaspara za szantażowanie nas, ale tak, by cień podejrzeń nie padł na naszą dwójkę
- Kajetan uważa, że powinniśmy zgłosić się po nasze 1000 sztuk złota; potem możemy je wydać choćby na opłacenie agencji do odegrania się na wieprzu burmistrzu
- Audiencja
- Opiekunka uzdrowiska przybywa przez portal, ale ku naszemu zdziwieniu nie sama, a w towarzystwie Eithne.
- Królowa driad udziela nam niespodziewanej audiencji. Kiedy przechadza się po uzdrowisku, rośliny aż lgną do niej, oddając jej cześć. Matka Driad jest drobnej budowy, o włosach niczym roztopione srebro i oczach tego samego koloru, pozbawionych źrenic. Jej twarz jest drobna, ale ostre rysy i dumna postawa budzą respekt.
- Ilana niemal od razu żałuje, że w ogóle podjęła temat audiencji. Druidka jest onieśmielona i zapomina języka w gębie. Rozmowę przejmuje więc Kajetan, z miejsca przepraszając za samowolkę z leczeniem.
- Eithne nie chowa urazy, ale nie kryje, że jest zaciekawiona tym, co osłabia elfa. Przeprosiny zbywa komentarzem, że w znacznej mierze kontrolowanie kuracjuszy to rola Aglais.
- Królowa driad czyta z nas obojga jak z otwartej księgi, zaglądając przy tym w przeszłość:
- dolegliwość Kajetana to nie do końca pasożyt ani zwykła choroba - to klątwa, której moc rośnie wraz z siłą elfa
- aby znaleźć lekarstwo, powinien zacząć od odszukania trzech pozostałych ocalałych z wypadku, w którym ucierpiał, spróbować powtórzyć ich kroki
- jego stan to wynik spisku, eksperymentu, który został zbojkotowany na czyjś rozkaz (Filavandrela?)
- Kajetan, jak i reszta uczestników tej wyprawy, został królikiem doświadczalnym dla planu zemsty na ludziach i przywrócenia potęgi elfów
- dodaje, że jeśli elf miałby umrzeć, jego truchło zacznie szerzyć tą klątwę
- w przeszłości widzi, jak ktoś sabotował wyprawę archeologiczną, od której wszystko się zaczęło, wybuchającą fiolkę z czarną cieczą
- elfy powinny były zostawić laboratorium Wranów nietknięte - są rzeczy, które powinny pozostać zapomniane
- onieśmielona Ilana zdaje się straciła pewność, czy rzeczywiście chce wiedzieć czym jest i skąd pochodzi - nie dostaje odpowiedzi na pytania, których boi się zadać wprost
- zamiast tego driada zdradza dwa słowa, które powinny naprowadzić druidkę na trop, aby sama poznała prawdę kiedy rzeczywiście będzie na to gotowa: Risberg (Kajetan rozpoznaje nazwę szczytu w górach oddzielających Brokilon od Temerii) oraz Dussard
- mówi Ilanie, że nie była niechciana - została wychowana przez druidów ponieważ las uznał, że tak przysłuży mu się najlepiej, nazywa dziewczynę nie siostrą, ale rodziną
- wspomina, że Finarrin widzi jej potencjał, a jej służba lasowi nie dobiegła jeszcze końca
- Audiencja natomiast dobiega końca. Eithne odchodzi tym samym sposobem, którym przybyła.
- Aglais stwierdza, że jest rozczarowana, ale z jej umowy z Kajetanem nic nie będzie. Ten wygląda na uradowanego jakby wygrał w kości z kantującym krasnoludem.
- Ilana dopytuje o jaką umowę idzie. Niechętnie, elf przyznaje, że driada chciała aby zostawił za sobą dziecko w Col Serrai w zamian za informacje o Skoviku.
- Jesteśmy wreszcie pozostawieni samym sobie z nową wiedzą.